W TYCZYNIE PRÓBOWANO ZABLOKOWAĆ PRELEKCJĘ NA TEMAT „PANCERNEGO”

Jak co roku, z okazji obchodzonego 1 marca Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych, Redakcja Magazynu Historycznego „Tajna Historia Rzeszowa” we współpracy z rzeszowskim Stowarzyszeniem Rodzin Żołnierzy Niezłomnych Podkarpacia zorganizowała szereg prelekcji odkłamujących historie lokalnych bohaterów, o których nikt się dotąd nie upomniał. We współpracy ze szkołami i ośrodkami kultury m.in. w Czudcu, Tyczynie i Malawie zaprezentowano lokalnym społecznościom nieznane dotąd dokumenty i fotografie dotyczące życia i działalności żołnierzy podziemia antykomunistycznego z terenu Powiatu Rzeszowskiego. Z informacji przekazanych nam przez mieszkańców Tyczyna wynika, że na kilka dni przed zaplanowaną na 29 lutego 2024 roku w Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury w Tyczynie prelekcją na temat życia i tragicznej śmierci ostatniego dowódcy Placówki AK-„Nie”-DSZ w Tyczynie sierż. Józefa Witka „Pancernego”, grupka mieszkańców podjęła próbę jej zablokowania. Od przedstawicieli lokalnej administracji domagano się nawet odwołania imprezy argumentując to rzekomą złą sławą i przestępczą działalnością „Pancernego”. Okazało się potem, że wśród protestujących miały być osoby związane z budową i umacnianiem na tym terenie systemu komunistycznego. Ostatecznie o realizacji tego przedsięwzięcia zadecydowała zdecydowana postawa lokalnych władz samorządowych i pracowników ośrodka na czele z Dyrektor Beatą Mianowską. Przypomnijmy, że była to pierwsza tego typu publiczna prelekcja historyczna dotycząca postaci sierż. Józefa Witka w Tyczynie, której celem było zaprezentowanie najważniejszych dokumentów I faktów dotyczących życia i służby wojskowej tej historycznej i ważnej dla lokalnej społeczności postaci. W jej trakcie pokazano i omówiono najważniejsze dokumenty dotyczące również tragicznej śmierci „Pancernego”. Dotąd, pomimo upływu ponad trzydziestu lat od upadku systemu komunistycznego, nikt nie podjął tego typu starań.

Prelekcja dot. sierż. Józefa Witka „Pancernego” zorganizowana 29 lutego 2024 roku w Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury w Tyczynie we współpracy z Redakcją Magazynu Historycznego „Tajna Historia Rzeszowa”. Na zdęciu Redaktor Naczelny THR Marcin Maruszak, fot. ze zbiorów Archiwum THR

Ten niezwykle zasłużony dla miejscowej społeczności żołnierz i konspirator, uczestnik wielu akcji zbrojnych skierowanych zarówno przeciwko niemieckim jak i sowieckim okupantom, a potem skrytobójczo zamordowany przez UB, został całkowicie zapomniany i do dzisiaj pozostaje postacią prawie zupełnie nieznaną dla lokalnej społeczności. Autorzy prelekcji przedstawili dowody na to, że nie jest to sytuacja przypadkowa, i że za działaniami  mającymi na celu ukrycie podstawowych faktów z życia i śmierci „Pancernego” stały służby specjalne i miejscowy postkomunistyczny układ. Najbardziej wstrząsające wrażenie zrobiły na uczestnikach konferencji fakty dotyczące ukrywania śladów zabójstwa oraz zwłok sierż. Witka przez funkcjonariuszy UB, a także manipulacje śledztwem prowadzonym w tej sprawie przez Okręgową Komisję Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Rzeszowie w latach 1991-1997. – Celem działań prowadzonych przez ówczesny Urząd Ochrony Państwa (UOP) była prawdopodobnie ochrona żyjących jeszcze wówczas wysokich rangą funkcjonariuszy byłego MSW, którzy byli bezpośrednio odpowiedzialni za tortury, bezprawne przetrzymywanie w areszcie, zabójstwo i ukrycie zwłok sierż. „Pancernego”.  Udowodniliśmy, że przynajmniej pięciu z nich żyło jeszcze w trakcie prowadzonego w tej sprawie śledztwa, a znajdujące się w ówczesnym archiwum UOP dokumenty potwierdzające ich prawdopodobny udział w tej zbrodni, zostały celowo zatajone przed śledczymi. Nic dziwnego, że nawet dzisiaj znajdują się osoby, dla których ujawnienie tych faktów może być niewygodne – powiedział Marcin Maruszak Redaktor Naczelny Magazynu „Tajna Historia Rzeszowa”. Przypomnijmy, że przywracanie prawdy historycznej na temat działalności sierż. Józefa Witka jest obecnie możliwe tylko dzięki wieloletniej pracy śledczej wykonanej przez dziennikarzy Magazynu „Tajna Historia Rzeszowa”. Wcześniej żadna z instytucji państwowych czy też organizacji samorządowych nie była tym tematem zainteresowana, a pamięć o nim i jego żołnierzach jest nadal rugowana przez niektóre lokalne środowiska. Szczegółowe informacje o życiu, działalności „Pancernego” oraz popełnionej na nim zbrodni można znaleźć w artykule na ten temat opublikowanym na portalu internetowym Magazynu „Tajna Historia Rzeszowa” pod linkami:

ZBRODNIA NA „PANCERNYM”. UOP UKRYWAŁ DOWODY I CHRONIŁ UBEKÓW.

CZY SŁUŻBY SPECJALNE III RP CHRONIŁY UBEKÓW ZAMIESZANYCH W ZABÓJSTWO SIERŻ. JÓZEFA WITKA „PANCERNEGO”? USTALENIA ŚLEDZTWA IPN.

Czytaj dalej

SKRADZIONO KOLEJNY WIENIEC „OFIAROM ROSYJSKIEJ AGRESJI”

Wieniec „Ofiarom Rosyjskiej Agresji” złożony 24 lutego 2024 roku pod Pomnikiem Wdzięczności Armii Radzieckiej w rocznicę Rosyjskiej napaści na Ukrainę, fot. Archiwum

Spod Pomnika Wdzięczności Armii Radzieckiej w Rzeszowie skradziono wieniec z napisem „OIAROM ROSYJSKIEJ AGRESJI”, który został tam złożony w rocznicę rosyjskiej agresji na Ukrainę przez Marka Rząsę i Marcina, przedstawicieli Społecznego Komitetu Zniesienia Pomnika Armii Czerwonej w Rzeszowie. To kolejny tego typu incydent w tym miejscu. Taki sam bowiem los spotkał wcześniej wińce upamiętniające ofiary sowieckiej agresji na Polskę, Węgry i Ukrainę.

– Widać komuś bardzo przeszkadza nasza akcja. Ktoś zadaje sobie za każdym razem wiele trudu aby usunąć spod tego pomnika wieńce przypominające o milionach ofiar zbrodni popełnionych przez tych, których ten pomnik upamiętnia. Widoczny na pomniku Marszałek Koniew nie liczył się z ludzkim życiem, a do Polski i Polaków miał taki sam stosunek jak do podbitego i ujarzmionego narodu, którego elity należy jak najszybciej wyeliminować. Takiego bezczeszczenia przedmiotu upamiętniającego ofiary ludobójczego systemu komunistycznego może dokonywać tylko osoba głęboko w ten system uwikłana albo taka, która wprowadziła się do Polski na sowieckich bagnetach – skomentował tę sytuację Marcin Maruszak. Organizatorzy akcji „OFIAROM ROSYJSKIEJ AGRESJI” zapowiadają, że będzie ona kontynuowana do czasu, aż ten kontrowersyjny w swej wymowie pomnik nie zostanie usunięty z przestrzeni publicznej.

M.M.

POD RZESZOWSKIM POMNIKIEM UPAMIĘTNIONO OFIARY WOJNY NA UKRAINIE

Wieniec „Ofiarom Rosyjskiej Agresji” złożony 24 lutego 2024 roku pod Pomnikiem Wdzięczności Armii Radzieckiej w rocznicę rosyjskiej napaści na Ukrainę, fot. Archiwum

W rocznicę napaści Rosji na niepodległe i suwerenne państwo jakim jest Ukraina, pod stojącym w centrum Rzeszowa Pomnikiem Wdzięczności Armii Radzieckiej złożono kolejny wieniec „Ofiarom Rosyjskiej Agresji”, tym razem w hołdzie bohaterskim obrońcom Ukrainy oraz wszystkim tym, którzy oddali życie w walce o wolność i prawo do samostanowienia. To kolejna inicjatywa Marka Rząsy i Marcina Maruszaka, działaczy społecznych skupionych wokół Społecznego Komitetu Zniesienia Pomnika Wdzięczności Armii Czerwonej w Rzeszowie oraz Stowarzyszenia Rodzin Żołnierzy Niezłomnych Podkarpacia, które zrzesza rodziny Żołnierzy Wyklętych walczących z sowiecką okupacją Polski od 1944 roku. 

Organizatorzy akcji „Ofiarom Rosyjskiej Agresji”  zapowiadają, że będą ją kontynuować dopóki omawiany pomnik nie zniknie z przestrzeni publicznej miasta Rzeszowa. Wcześniej złożono w tym miejscu wieńce przypominające o  rocznicach napaści Rosji Sowieckiej na Polskę, Węgry i Finlandię. – W każdą kolejną rocznicę sowieckiej czy też rosyjskiej napaści na wolne i suwerenne państwo będziemy pod tym pomnikiem składać poświęcony tej rocznicy wieniec opatrzony flagą napadniętego państwa. W ten sposób zamierzamy uświadomić władzom miasta i Prezydentowi Konradowi Fijołkowi, a także wszystkim mieszkańcom Rzeszowa, jak ważna jest pamięć historyczna i że nie można dalej w centrum miasta utrzymywać pomnika symbolizującego sowiecki i rosyjski imperializm. Jesteśmy to winni wszystkim ofiarom, które poniosły śmierć z ręki sowieckiego agresora tylko dlatego, że domagali się wolnej i suwerennej Polski. Przypominamy również, że w miejscu gdzie postawiono ten pomnik, stracono czerwcu 1946 roku w publicznej egzekucji Bronisław Stęgę „Kolejarza” i Józefa Koszelę „Sowę”, żołnierzy Armii Krajowej (AK) i antykomunistycznego podziemia, skazanych przez komunistycznych kolaborantów na śmierć za to, że zlikwidowali kilku Czerwonoarmistów okupujących Polskę i wysyłających żołnierzy AK na Sybir. Istnienie tego pomnika w miejscu tej egzekucji hańbi nie tylko pamięć o nich, ale również pamięć o wielu innych żołnierzach AK zamordowanych przez Armię Czerwoną – powiedział w trakcie poprzedniej uroczystości Marcin Maruszak.

Przypomnijmy, że wieńce składane poprzednio były bezczeszczone przez nieznanych sprawców, którzy pierwszy z nich po prostu ukradli, a drugi uszkodzili i wyrzucili do kosza.  Działacze Komitetu złożyli nawet w tej sprawie zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej dla miasta Rzeszów oraz wystąpili o zabezpieczenie miejskiego monitoringu z okolic pomnika.

M.M.

IDEOLOGICZNA WYMOWA POMNIKA WALK REWOLUCYJNYCH. RECENZJA TEKSTU ADAMA SOCHY

red. Adam Socha, ur. w 1930 r. w Krośnie, wieloletni członek PZPR, od 1953 roku dziennikarz rzeszowskich „Nowin” – organu propagandowego KW PZPR w Rzeszowie. Współpracował także z „Wiadomościami Fabrycznymi” – gazetą zakładową WSK-PZL Rzeszów oraz z rozgłośnią Polskiego Radia w Rzeszowie jako komentator sportowy. Zmarł 27 listopada 2016 roku.

Po raz pierwszy prezentujemy w całości komunistyczną broszurę propagandową o wymowie ideologicznej Pomnika Walk Rewolucyjnych wydaną w 1974 roku przez podlegający KW PZPR w Rzeszowie Wojewódzki Obywatelski Komitet Ochrony Pomników Walk i Męczeństwa oraz przypominamy jej współczesną recenzję autorstwa Marcina Maruszaka. Według autora recenzji, zawierający szereg przekłamań i manipulacji tekst autorstwa partyjnego propagandzisty Adama Sochy miał przede wszystkim udowodnić tezę o przewodniej roli komunistów w walce o przemiany społeczne i poprawę bytu mieszkańców Rzeszowszczyzny. Najbardziej szokujące z dzisiejszej perspektywy jest jednak to, że Socha przywołał w tym kontekście nazwiska wielu działaczy komunistycznych, którzy w okresie XX-lecia międzywojennego byli skazywani na kary długoletniego więzienia za prosowiecką propagandę, zdradę stanu i działalność wywrotową skierowaną przeciwko suwerenności i niepodległości Polski. Po zakończeniu II Wojny Światowej we współpracy z NKWD i innymi sowieckimi służbami organizowali oni komunistyczny aparat represji, którego celem była eksterminacja niepodległościowej elity narodu polskiego, czego dobitnym symbolem stało się męczeństwo i śmierć płk. Łukasza Cieplińskiego. Z perspektywy  polskiej racji stanu, ludzie wymienieni w tej broszurze odpowiadają za najcięższe zbrodnie i przestępstwa popełnione przeciwko żywotnym interesom państwa polskiego, takie jak zdrada i współpraca z sowieckim okupantem. Za czyny te nie ponieśli oni jednak żadnych konsekwencji, a w wyniku tzw. grubej kreski i zaniechania rozliczeń z komunizmem, niektórzy z nich mogli spokojnie dożyć swych dni w wolnej już III Rzeczpospolitej. Warto o tych faktach przypomnieć przede wszystkim obrońcom rzeczonego pomnika i wszystkim tym, którzy chcieliby z niego uczynić symbol miasta Rzeszowa. Jest bowiem oczywiste, że ze względu na swą antypolską wymowę, nie może on dalej pozostawać w przestrzeni publicznej. Nawet jeśli zmienimy jego wygląd i przesłanie, będzie on zawsze przypominał swoją historią o najbardziej haniebnych kartach naszych dziejów.

Szczegółową recenzję historyczną zawartości rzeczonej broszury znajdą czytelnicy w naszym poprzednim artykule poświęconym miejskiej konferencji na temat Pomnika Czynu Rewolucyjnego, która odbyła się 25 listopada 2023 r. w Rzeszowskich Piwnicach, pod linkiem:

Propaganda na miejskiej konferencji o Pomniku Czynu Rewolucyjnego. Recenzje wystąpień Kuman i Jakubowskiego | Tajna Historia Rzeszowa (wordpress.com).

Przed rozpoczęciem lektury tego komunistycznego wydawnictwa, którego skany zamieszczamy pod tekstem, zalecamy zapoznać się z najważniejszymi wątkami tej recenzji:

….Twórcy pomnika nie odwoływali się do strajków i protestów chłopskich w celu ich upamiętnienia, ale jedynie ze względu na to, że czynny udział brali w nich członkowie organizacji komunistycznych, których ten pomnik ma – według licznych cytatów – upamiętniać. Chodzi m.in. o wymienioną w tym opracowaniu olbrzymią ilość członków Komunistycznej Partii Robotniczej Polski (KPRP), Komunistycznej Partii Polski (KPP), Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy (KPZU), Komunistyczny Związek Młodzieży Polskiej (KZMP). Nie trzeba być historykiem aby wiedzieć, że organizacje te intensywnie współpracowały z sowieckimi służbami specjalnymi, a ich działalność była skierowana przeciwko niepodległości i suwerenności Polski. Wspominali o tym po latach zresztą sami komuniści…

…Analizując oba przywołane opracowania należy zdecydowanie podkreślić, że wbrew sugestiom autora wywodu, próba wyolbrzymiania w nich roli komunistów nie miała na celu zawłaszczenia poszczególnych wydarzeń, ale jej głównym celem było uwypuklenie udziału w nich działaczy komunistycznych – rewolucjonistów, w przeważającej mierze zdrajców interesów niepodległej Polski. W omawianych przez Jakubowskiego dokumentach oraz przywołanej broszurze propagandowej aż roi się od tego typu postaci i stanowią one znakomitą większość, jednak autor dziwnym trafem w ogóle o nich nie wspomniał. Są to m.in. posłowie Tomasz Dąbal i Stanisław Łańcucki – określani jako pierwsi komunistyczni posłowie w polskim parlamencie. Obaj zostali szybko aresztowani i oskarżeni o działalność komunistyczną i zdradę stanu. Inni to m.in. Franciszek Popek – działacz KPP, Ferdynand Tkaczow – działacz komunistyczny i „syn chłopski z Boguchwały”, Stanisław Szybisty – działacz komunistyczny, Józef Kogutek – działacz komunistyczny, Franciszek Bielenda -wieloletni działacz KPP i PPR. Na piedestał wznoszeni są m.in. tacy komuniści jak: Stanisław Tkaczow, Władysław Kruczek, Ludwik Szenborn, Augustyn Micał, Stanisław Dronka, Aniela Sitek, Antoni Konkol, Franciszek Bereś, Andrzej Buda, Kazimierz Osetek, Antoni Puzio, Józef Bielenda, Jan Paduch, Kazimierz Wycek, Kazimierz Nycek. Znakomita większość wymienionych była wrogo nastawiona do idei niepodległości Polski, aktywnie współpracując z sowieckim wywiadem zarówno wojskowym, jak i cywilnym, a po wojnie uczestnicząc w tworzeniu zbrodniczego Urzędu Bezpieczeństwa. W latach 20-tych i 30-tych XX wieku rozrzucali oni ulotki nawołujące m.in. do utworzenia “Polskiej Republiki Rad”. Za tą działalność w tym okresie wielu z nich zostało skazanych “za zdradę stanu” na długoletnie więzienie. Z dzisiejszej perspektywy trudno nie traktować tych ludzi inaczej jak zwykłych zdrajców, a przecież to głównie do ich “dokonań” odnoszą się wszystkie opracowania dotyczące pomnika! Gloryfikacja tej zdradzieckiej działalności zmierzającej do podporządkowania Polski interesom Rosji Sowieckiej jest zresztą kontynuowana w rozdziale poświęconym okupacji niemieckiej, gdzie wymienia się tylko i wyłącznie poległych i zamordowanych działaczy PPR i członków Gwardii Ludowej, którzy, jak dzisiaj wiemy, byli wprost inspirowani przez sowietów, przekazując im informacje m.in. na temat działaczy Polskiego Państwa Podziemnego…

Czytaj dalej

Propaganda na miejskiej konferencji o Pomniku Czynu Rewolucyjnego. Recenzje wystąpień Kuman i Jakubowskiego

Niemal cały wykład Szymona Jakubowskiego ilustrowała olbrzymia fotografia byłego I Sekretarza KW PZPR w Rzeszowie Władysława Kruczka, fot. Archiwum

Jedynie ok. 40 osób uczestniczyło w sponsorowanej przez władze Miasta Rzeszowa konferencji dotyczącej Pomnika Czynu Rewolucyjnego pod hasłem “Wielka Mandorla”. Byli to przeważnie członkowie dotowanych przez instytucje miejskie organizacji nawołujących do obrony tego komunistycznego obiektu propagandowego pod pretekstem jego „dużych walorów artystycznych”. Impreza mająca ewidentnie na celu propagowanie “pozytywnego wizerunku pomnika” odbyła się 25 listopada br. w Rzeszowskich Piwnicach i poprzedzona była intensywną kampanią reklamową, zachęcającą mieszkańców miasta do wzięcia w niej udziału. Jednak wbrew zapowiedziom organizatorów o tym, że inicjatywa ta skierowana jest do środowisk i organizacji zajmujących się pomnikiem, do udziału w panelu dyskusyjnym nie zaproszono przedstawicieli ani jednej z rzeszowskich organizacji społecznych, które od wielu lat sprzeciwiają się pozostawianiu w przestrzeni publicznej tego komunistycznego obiektu propagandowego, m.in. NSZZ „Solidarność”, Światowego Związku Żołnierzy AK, Związku Strzeleckiego “Strzelec”, Stowarzyszenia Rodzin Żołnierzy Wyklętych czy też Stowarzyszenia Osób Represjonowanych w Stanie Wojennym i wielu innych. Nie najlepiej to świadczy o organizatorach przedsięwzięcia, dla których, jak widać, efekt propagandowy jest ważniejszy od rzeczowej i merytorycznej dyskusji. Nie może zatem dziwić niska frekwencja, no bo kto chciałby wziąć udział w zwykłej “ustawce” organizowanej przez lokalną władzę bez udziału wszystkich stron społecznej dyskusji? Z tego m.in. powodu udziału w tym przedsięwzięciu odmówił rzeszowski IPN. Zastanawia również nieobecność lokalnych mediów, w tym „Nowin”, które prowadzą przecież na swych łamach debatę o pomniku. W tym kontekście warto przypomnieć, że już  kilka miesięcy temu Prezes Stowarzyszenia Rodzin Żołnierzy Niezłomnych Podkarpacia zwracał się pisemnie do Wojewody Podkarpackiego i Dyrektora Rzeszowskiego Oddziału IPN o zorganizowanie konferencji w sprawie pomnika. Propozycję zorganizowania debaty na ten temat przesłano z kolei do Dyrektora TVP3 Rzeszów. Do dzisiaj brak jest jakiegokolwiek skutków tych wystąpień.  Nie może zatem dziwić fakt, że w konsekwencji omawianych zaniechań “pałeczkę” w tym względzie przejmują obecnie postkomuniści.

Pismo Stowarzyszenia Rodzin Żołnierzy Niezłomnych Podkarpacia do Wojewody Podkarpackiego z dnia 12 czerwca 2023 roku z propozycją zorganizowania we współpracy z IPN konferencji poświęconej historii i wymowie ideologicznej Pomnika Czynu Rewolucyjnego, kopia ze zbiorów Archiwum THR

Warto jednak, przy okazji tej konferencji, zwrócić uwagę na sposób argumentacji środowiska jej organizatorów na temat pomnika i przeanalizować główne jego założenia. A była ku temu znakomita okazja. Otoczeni bowiem wianuszkiem adoratorów prelegenci i dyskutanci pozwalali sobie na otwartość i szczerość, których nie prezentują na co dzień. Od samego początku można było odnieść wrażenie, że zarówno prelegenci, jak i uczestnicy dyskusji robili wszystko aby zmarginalizować temat dotyczący prawdziwej wymowy ideologicznej pomnika, skupiając się jedynie na jego rzekomych walorach artystycznych, i co ciekawe – estetycznych! Przykładem tego typu argumentacji był wykład Pani Beaty Kuman pt. „Lekcja kultury o Pomniku Czynu Rewolucyjnego”. Autorka, pracownik Muzeum Okręgowego w Rzeszowie, starała się udowodnić tezę, zgodnie z którą omawiany pomnik jest typowym przykładem sztuki socrealistycznej i jako taki powinien zostać objęty ochroną konserwatorską. Kuman posiliła się nawet do porównań, uznając iż opisywany przez nią obiekt ma takie same walory konserwatorskie jak np. warszawski MDM – „znaczące świadectwo epoki”, czy też stojący w Katowicach Pomnik Powstańców Śląskich. Wykład był oczywiście ilustrowany zdjęciami omawianych obiektów. Wtrącając wątki osobistych przemyśleń na temat inspiracji jakimi mógł się kierować prof. Konieczny, Kuman użyła m.in. porównań do Nike z Samotraki oraz „portali średniowiecznych”. Pomijając karkołomność tych prób, należy wypomnieć autorce wykładu, iż ani słowem nie wspomniała ona o tym, jaka jest różnica pomiędzy obiektami użyteczności publicznej, takimi jak budynki mieszkalne, dworce, stadiony, szkoły czy szpitale, a obiektami o charakterze czysto propagandowym i ideologicznym jakimi są pomniki i cokoły. Rozróżnienie to występuje chociażby w obecnie obowiązujących ustawach dotyczących prawa architektonicznego, budowlanego i szeroko rozumianej polityki historycznej państwa (tzw. ustawa dekomunizacyjna). Takie postawienie sprawy rzeszowskiego pomnika przez Panią Kuman należy zatem uznać za manipulację z jej strony, mającą na celu zaciemnienie prawdziwego statusu prawnego tego obiektu.

Pismo Prezesa Stowarzyszenia Rodzin Żołnierzy Niezłomnych Podkarpacia Marcina Maruszaka z dn. 21 czerwca 2023 roku skierowane do Dyrektora TVP3 Rzeszów, w którym znalazła się prośba o ponowne rozpatrzenie propozycji zorganizowania debaty telewizyjnej w sprawie Pomnika Czynu Rewolucyjnego w Rzeszowie, kopia ze zbiorów Archiwum THR

Przykładem jeszcze większej determinacji autorki w kierunku dezorientowania słuchaczy (a może schlebiania ich ego?) były słowa o tym, że osoby, które najbardziej nawołują do usuwania pomnika, “odwołują się do okresu socrealizmu – najgorszego okresu w sztuce”. To tak jakby autorka sugerowała, że wywiezionym na Sybir żołnierzom AK i rodzinom zamordowanych Żołnierzy Wyklętych, a także represjonowanym działaczom „Solidarności”, dla których jest on symbolem totalitaryzmu, chodziło tylko o jego niskie walory artystyczne, a cały spór sprowadzał się do kłótni o jego wygląd! Autorka przemilczała całkowicie temat wymowy ideologicznej pomnika oraz stosunek, jaki mają do niego ofiary komunizmu.  Na koniec wykładu Kuman przypomniała obecne w przestrzeni publicznej koncepcje przebudowy pomnika i zmiany jego charakteru. „Nie daj Boże aby się ziściły” – powiedziała na koniec wykładu, odwołując się znanych słów Mariana Koniecznego (projektanta pomnika) o tym, że nie zgadza się on na żadną jego „przeróbkę”, co według prelegentki ma wiążące “dla nas” skutki. Wykładu Beaty Kuman nie można niestety traktować jako odważnej, naukowej próby zmierzenia się z tematem. Zabrakło chociażby polemiki i odniesień do publikacji innych autorów zajmujących się tym tematem, jak chociażby O. Cypriana Moryca OFM (m.in. artykuł w ostatnim numerze WPiS-u). Wykład okraszony był przede wszystkim luźnymi skojarzeniami prelegentki, niemającymi czasami uzasadnienia metodologicznego. Nie można im jednak odmówić oryginalności, a autorce poczucia humoru.  Czytaj dalej

POMNIK ARMII CZERWONEJ W RZESZOWIE Z WIEŃCEM „OFIAROM ROSYJSIEJ AGRESJI” NA FINLANDIĘ

Wieniec „Ofiarom Rosyjskiej Agresji” złożony 30 listopada 2023 roku pod Pomnikiem Wdzięczności Armii Radzieckiej w Rzeszowie, fot. Archiwum

W przypadającą 30 listopada rocznicę kolejnej napaści Rosji Sowieckiej na niepodległe i suwerenne państwo jakim była Finlandia, pod stojącym nadal w centrum Rzeszowa Pomnikiem Wdzięczności Armii Radzieckiej złożono wieniec „Ofiarom Rosyjskiej Agresji”, tym razem w hołdzie bohaterskim obrońcom Finlandii oraz wszystkim tym, którzy wówczas oddali życie za wolność oraz bronili swego kraju przed komunizmem. To kolejna inicjatywa Marka Rząsy i Marcina Maruszaka, działaczy społecznych skupionych wokół Społecznego Komitetu Zniesienia Pomnika Wdzięczności Armii Czerwonej w Rzeszowie oraz Stowarzyszenia Rodzin Żołnierzy Niezłomnych Podkarpacia, które zrzesza rodziny Żołnierzy Wyklętych walczących z sowiecką okupacją Polski od 1944 roku. 

Wieniec „Ofiarom Rosyjskiej Agresji” złożony 30 listopada 2023 roku pod Pomnikiem Wdzięczności Armii Radzieckiej w Rzeszowie, fot. Archiwum

Przypomnijmy, że już wcześniej działacze omawianych organizacji składali pod tym hańbiącym nasze miasto symbolem sowieckiego zniewolenia wieńce przypominające o  rocznicach napaści Rosji Sowieckiej na Polskę i Węgry. W obu tych przypadkach doszło jednak do ich zbezczeszczenia  przez „nieznanych sprawców”, którzy pierwszy z nich po prostu ukradli, a drugi uszkodzili i wyrzucili do kosza.  Działacze Komitetu złożyli nawet w tej sprawie zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej dla miasta Rzeszów oraz wystąpili o zabezpieczenie miejskiego monitoringu z okolic pomnika. Z naszych informacji wynika, że nie brały w tym udziału służby miejskie. Obecnie toczy się w tej sprawie postepowanie prowadzone przez organa dochodzeniowo-śledcze rzeszowskiej Policji.

(Zobacz relacje pod linkiem:https://tajnahistoriarzeszowa.wordpress.com/2023/11/01/w-rzeszowie-zniszczono-kolejny-wieniec-ofiarom-rosyjskich-agresji-tym-razem-poswiecony-powstaniu-wegierskiemu-1956-roku/ oraz https://tajnahistoriarzeszowa.wordpress.com/2023/09/25/skradziono-wieniec-poswiecony-ofiarom-rosyjskich-agresji/).

Organizatorzy akcji „Ofiarom Rosyjskiej Agresji” zapowiadają, że będą ją kontynuować dopóki omawiany pomnik nie zniknie z przestrzeni publicznej miasta Rzeszowa. – W każdą kolejną rocznicę sowieckiej czy też rosyjskiej napaści na wolne i suwerenne państwo będziemy pod tym pomnikiem składać poświęcony tej rocznicy wieniec opatrzony flagą napadniętego państwa. W ten sposób zamierzamy uświadomić władzom miasta i Prezydentowi Konradowi Fijołkowi, a także wszystkim mieszkańcom Rzeszowa, jak ważna jest pamięć historyczna i że nie można dalej w centrum miasta utrzymywać pomnika symbolizującego sowiecki i rosyjski imperializm. Jesteśmy to winni wszystkim ofiarom, które poniosły śmierć z ręki sowieckiego agresora tylko dlatego, że domagali się wolnej i suwerennej Polski. Przypominamy również, że w miejscu gdzie postawiono ten pomnik, stracono czerwcu 1946 roku w publicznej egzekucji Bronisław Stęgę „Kolejarza” i Józefa Koszelę „Sowę”, żołnierzy Armii Krajowej (AK) i antykomunistycznego podziemia, skazanych przez komunistycznych kolaborantów na śmierć za to, że zlikwidowali kilku Czerwonoarmistów okupujących Polskę i wysyłających żołnierzy AK na Sybir. Istnienie tego pomnika w miejscu tej egzekucji hańbi nie tylko pamięć o nich, ale również pamięć o wielu innych żołnierzach AK zamordowanych przez Armię Czerwoną – powiedział w trakcie poprzedniej uroczystości Marcin Maruszak.

Wieniec „Ofiarom Rosyjskiej Agresji” złożony 30 listopada 2023 roku pod Pomnikiem Wdzięczności Armii Radzieckiej w Rzeszowie, fot. Archiwum

M.M.

PROKURATURA „ODPUSZCZA” BUŻOWI PO ZEZNANIACH DECA. RODZINY ŻOŁNIERZY WYKLĘTYCH SKŁADAJĄ ZAŻALENIE

Kilka tygodni temu informowaliśmy o złożonym przez  Prezesa Stowarzyszenia Rodzin Żołnierzy Niezłomnych Podkarpacia Marcina Maruszaka zawiadomieniu o możliwości popełnienia przestępstwa przez ówczesnego posła Wiesława Buża, który podczas sesji Rady Miasta Rzeszowa miał gloryfikować system komunistyczny oraz wysuwać groźby pod adresem przeciwników Pomnika Czynu Rewolucyjnego w Rzeszowie. Postanowieniem z dnia 27 września 2023 roku Prokurator Prokuratury Rejonowej dla miasta Rzeszów w Rzeszowie wydał postanowienie o umorzeniu dochodzenia bez przesłuchania sprawcy opisanych czynów, czyli Wiesława Buża. W sprawie tej, oprócz zawiadamiającego, przesłuchano jedynie obecnego Przewodniczącego Rady Miasta Rzeszowa Andrzeja Deca, który starał się, jak mógł, usprawiedliwiać zachowanie Posła. Zażalenie na decyzję prokuratury w tej sprawie złożyli jednak przedstawiciele Stowarzyszenia Rodzin Żołnierzy Niezłomnych Podkarpacia, które zrzesza rodziny Żołnierzy Wyklętych z terenu Rzeszowszczyzny. Poniżej publikujemy treść jego uzasadnienia oraz kopię postanowienia prokuratury. 

Postanowieniem z dnia 27 września 2023 roku Prokuratura Rejonowa dla Miasta Rzeszów Dział do spraw wojskowych wydała postanowienie o umorzeniu dochodzenia w sprawie zaistniałego w dniu 25 kwietnia 2023 roku podczas sesji Rady Miasta Rzeszowa w Rzeszowie publicznego propagowania przez Posła Wiesława Buża totalitarnego ustroju państwa, tj. o czyn z art. 256 § 1 k.k. oraz kierowania przez niego wobec przeciwników Pomnika Czynu Rewolucyjnego groźby popełnienia przestępstwa na ich szkodę, tj. o czyn z art. 190 § 1 k.k., wobec braku znamion czynu zabronionego.

 Na wstępie należy wykazać rażące błędy popełnione w trakcie wspomnianego dochodzenia, które mogły mieć decydujące znaczenie przy podejmowaniu decyzji o jego umorzeniu. Po pierwsze prokuratura nie podjęła żadnych działań w celu przesłuchania sprawcy, co w oczywisty sposób uniemożliwia właściwą ocenę materiału dowodowego, a zwłaszcza uniemożliwia ustalenie motywów, którymi kierował sie sprawca oraz celów podejmowanych przez niego działań. Jako kuriozalne należy w tym kontekście uznać nieudolne próby interpretacji zachowania sprawcy. Bez jego przesłuchania śledczy usiłuje m.in. ustalić jego zamiary i czy działał „umyślnie, wyłącznie z zamiarem ewentualnym”. Jest rzeczą oczywistą, że nie można tych okoliczności ustalić bez poznania poglądów sprawcy na ten temat, przy czym nie należy wykluczyć sytuacji, w której sprawca podtrzymał by w trakcie przesłuchania tezy będące przedmiotem postępowania lub po prostu przyznał się do winy. Oddanie w tej sytuacji oceny zgromadzonego materiału dowodowego w ręce osób postronnych (Przewodniczący Andrzej Dec) jest w oczywisty sposób sprzeczne z przepisami regulującymi zakres i przebieg dochodzenia. Czytaj dalej

W RZESZOWIE ZNISZCZONO KOLEJNY WIENIEC „OFIAROM ROSYJSKICH AGRESJI”. TYM RAZEM POŚWIĘCONY POWSTANIU WĘGIERSKIEMU 1956 ROKU

Wieniec „Ofiarom Rosyjskich Agresji” złożony pod Pomnikiem Wdzięczności Armii Radzieckiej w Rzeszowie w dniu 23 października 2023 roku, fot. ze zbiorów Archiwum THR

Z inicjatywy rzeszowskiego Stowarzyszenia Rodzin Żołnierzy Niezłomnych Podkarpacia oraz Społecznego Komitetu Zniesienia Pomnika Wdzięczności Armii Czerwonej w Rzeszowie, w dniu 23 października 2023 roku złożono pod tym pomnikiem wieniec poświęcony „Ofiarom Rosyjskich Agresji”. Tym razem upamiętniono bohaterów antysowieckiego powstania na Węgrzech w 1956 roku. Podobna inicjatywa miała miejsce wcześniej, tj. 17 września 2023 roku, kiedy to ci sami organizatorzy złożyli w tym samym miejscu wieniec „Ofiarom Rosyjskich Agresji” nawiązujący do sowieckiej napaści na Polskę w 1939 roku. Podobnie jak wówczas, także i w tym przypadku doszło do profanacji omawianego wieńca, obiektu pamięci o szczególnej wartości historycznej i sentymentalnej. Nieznani sprawcy po dwóch dniach po prostu ukradli wieniec poświęcony sowieckiej napaści na Polskę, o czym już pisaliśmy wcześniej na naszych łamach. Jeśli chodzi o wieniec poświęcony Węgrom, to tym razem „zadowolono się” jedynie wyłamaniem drewnianych nóżek od stojaka i wrzuceniem wieńca do kontenera na śmieci. Na szczęście znaleźli go organizatorzy tych uroczystości i z powrotem umieścili na pomniku. Nie oderwano szarfy z napisem, co pozwoliło na zachowanie symbolicznej wymowy wieńca. Niestety, po dwóch dniach on również zniknął.

Wieniec „Ofiarom Rosyjskich Agresji” złożony pod Pomnikiem Wdzięczności Armii Radzieckiej w Rzeszowie w dniu 23 października 2023 roku, fot. ze zbiorów Archiwum THR

Jak już pisaliśmy na naszych łamach wcześniej, z zawiadomienia członków wspomnianego Komitetu, Prokuratura Rejonowa dla Miasta Rzeszów w Rzeszowie prowadzi postępowanie przygotowawcze w sprawie kradzieży mienia o szczególnej wartości sentymentalnej oraz profanacji obiektu pamięci. Z inicjatywy społeczników organizujących akcje „Ofiarom Rosyjskich Agresji”, zabezpieczono także monitoring miejski z okolic pomnika, który ma ułatwić identyfikację sprawców tych haniebnych działań. W opinii organizatorów, nie można w tej sprawie wykluczyć rosyjskiej inspiracji. Chociaż bardziej prawdopodobne wydaje się działanie grupy byłych funkcjonariuszy reżimu komunistycznego, którzy jeszcze dwa lata temu, obok postkomunistycznego posła Wiesława Buża, składali pod tym pomnikiem wieńce w rocznicę tzw. „wyzwolenia” Rzeszowa przez nowego sowieckiego okupanta. Według organizatorów, to właśnie z tych środowisk najczęściej wywodzą się ludzie darzący to miejsce swoistym sentymentem i jednocześnie gotowi do obrony zbrodniczego, komunistycznego reżimu. 

Marcin Maruszak

  

SKRADZIONO WIENIEC POŚWIĘCONY „OFIAROM ROSYJSKICH AGRESJI”

Wieniec „Ofiarom Rosyjskiej Agresji” złożony pod pomnikiem Wdzięczności Armii Radzieckiej w Rzeszowie 17 września 2023 roku, fot. PAP/Darek Delmanowicz

Prawdopodobnie w nocy z 20 na 21 września 2023 roku spod pomnika Wdzięczności Armii Radzieckiej w Rzeszowie skradziono wieniec poświęcony „Ofiarom rosyjskich agresji”. Został on  złożony w tym miejscu podczas wiecu zorganizowanego przez Społeczny Komitet Zniesienia Pomnika Wdzięczności Armii Czerwonej oraz Stowarzyszenie Rodzin Żołnierzy Niezłomnych Podkarpacia w rocznicę sowieckiej napaści na Polskę 17 września 1939 roku. Organizatorzy wspomnianego wiecu zapowiadali już wcześniej, że w przypadku kradzieży wieńca, złożą w prokuraturze odpowiednie zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa polegającego na kradzieży mienia stanowiącego własność organizacji społecznej o dużej wartości historycznej i sentymentalnej oraz znieważeniu w ten sposób przedmiotu i miejsca pamięci. Przy czym należy dodać, że nie chodzi tutaj o pamięć którą symbolizuje ten pomnik, ale o miejsce  zorganizowanej przez sowieckie służby publicznej egzekucji żołnierzy Armii Krajowej, którymi byli Bronisław Stęga „Kolejarz” i Józef Koszela „Sowa” – ofiary sowieckiej agresji. Tak też się stało. Zgodnie z zapowiedzią, przedstawiciel Komitetu złożył w dniu 22 września br. odpowiedni dokument w Prokuraturze Rejonowej dla Miasta Rzeszowa.

Z ustaleń poczynionych na miejscu zdarzenia przez członków Komitetu wynika, że raczej nie stoją za tym służby miejskie, gdyż sprawcy pozostawili na miejscu biało-czerwoną flagę, chociaż na wieńcu znajdowały się flagi również innych narodów i państw dotkniętych rosyjską agresją. Może to wskazywać na to, że sprawcy tego czynu kierowali się pobudkami natury ideologicznej  oraz politycznej, co samo w sobie zasługuje na szczególne potępienie. Nie można  wykluczyć również prowokacji ze strony rosyjskich służb, które od wielu lat penetrują lokalne środowiska społeczne i polityczne, chociażby z tego powodu, że sprawy wiązane z upamiętnieniem Armii Czerwonej rezonują politycznie po obu stronach granicy.  Trzeba również brać pod uwagę to, że w takim mieście jak Rzeszów, który w okresie PRL-u był ważnym ośrodkiem administracyjnym bloku sowieckiego, nadal żywe są tradycje współpracy polsko-radzieckiej w utrwalaniu tzw. władzy ludowej i komunizmu w Polsce. Wielu ludzi w tym mieście zawdzięcza swą karierę współpracy z Sowietami na różnych szczeblach, od studiów i szkoleń w Moskwie i Leningradzie począwszy, aż do wspólnych ćwiczeń na wojskowych poligonach w Nowej Dębie. Może o tym świadczyć chociażby niegdysiejsza inicjatywa wywodzącego się ze środowiska członków byłej partii komunistycznej PZPR obecnego Prezydenta Miasta Rzeszowa Konrada Fijołka , który w 2008 roku przeforsował w Radzie Miasta uchwałę o nazwaniu jednej z ulic w Rzeszowie imieniem byłego oficera Armii Czerwonej i NKWD, a później Pierwszego Sekretarza Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Rzeszowie Władysława Kruczka. Jeszcze dwa lata temu, środowiska postkomunistyczne skupione wokół obecnego prezydenta miasta składały pod tym pomnikiem wieńce w dowód wdzięczności za „wyzwolenie” Polski. Ostatni wieniec dziękczynny złożył pod tym pomnikiem Wiesław Buż, obecny Poseł NOWEJ LEWICY (zdjęcie poniżej) . Według opinii członków Społecznego Komitetu Zniesienia Pomnika Wdzięczności Armii Czerwonej w Rzeszowie nie można wykluczyć, że wśród tych sentymentalnie nastawionych do PRL-u ludzi znalazła się grupa, którą szczególnie oburzyło przesłanie widniejące na skradzionym wieńcu: „OFIAROM ROSYJSKICH AGRESJI”, i której członkowie zdecydowali się na jego bezprawne usunięcie.

Według obowiązującego prawa, prokuratura ma miesiąc czasu na podjęcie decyzji o wszczęciu śledztwa w tej sprawie. Szczegółowe relacje z prowadzonego postępowania będziemy zamieszczać na naszym portalu.

Marcin Maruszak

„W 77 rocznicę wyzwolenia Rzeszowa” – wieńce z takim napisem złożyli 2 sierpnia 2021 roku pod tym samym pomnikiem Wdzięczności Armii Radzieckiej w Rzeszowie poseł na Sejm RP Wiesław Buż oraz Rada Miejska SLD, fot. NOWINY/Paweł Dubiel

PROTEST POD POMNIKIEM ARMII CZERWONEJ W RZESZOWIE

REDAKCJA MAGAZYNU HISTORYCZNEGO

„TAJNA HISTORIA RZESZOWA”

ZAPRASZA

NA PROTEST PRZED POMNIKIEM WDZIĘCZNOŚCI ARMII CZERWONEJ W RZESZOWIE, ORGANIZOWANY W ROCZNICĘ SOWIECKIEJ NAPAŚCI NA POLSKĘ 17.09.1939 ROKU,

który odbędzie się

w niedzielę 17 września 2023 roku

NA PLACU OFIAR GETTA 

W RZESZOWIE

o godz. 16:00

W trakcie manifestacji przewidziane są wystąpienia zaproszonych gości i działaczy społecznych. Zaproszenia otrzymają także lokalni parlamentarzyści i politycy kandydujący do parlamentu. Przewidziane jest także złożenie wieńca „OFIAROM KOMUNIZMU”. Szczegóły znajdują się w wydarzeniu na facebooku pod linkiem:

https://facebook.com/events/s/protest-pod-pomnikiem-armii-cz/637655274842249/

OŚWIADCZENIE ORGANIZATORÓW:

W KOLEJNĄ ROCZNICĘ NAPAŚCI SOWIETÓW NA POLSKĘ 17 WRZEŚNIA 1939 ROKU, ORGANIZUJEMY PROTEST POD POMNIKIEM WDZIĘCZNOŚCI ARMII CZERWONEJ W RZESZOWIE. WYRAZIMY NA NIM SWÓJ ZDECYDOWANY SPRZECIW PRZECIWKO DALSZEMU UTRZYMYWANIU TEGO OBELISKU W PRZESTRZENI PUBLICZNEJ NASZEGO MIASTA I POSTAWIMY JEGO WŁADZOM KOLEJNE ULTIMATUM W TEJ SPRAWIE. PRZEWIDUJEMY LICZNE WYSTĄPIENIA PRZEDSTAWICIELI ORGANIZACJI SPOŁECZNYCH I POLITYCZNYCH. W TRAKCIE UROCZYSTOŚCI ZOSTANIE ZŁOŻONY WIENIEC UPAMIĘTNIAJĄCY OFIARY SOWIECKIEGO IMPERIALIZMU.

APELUJEMY DO MIESZKAŃCÓW RZESZOWA O GREMIALNY UDZIAŁ W TYM PROTEŚCIE. KAŻDY, KTO NOSI W SERCU POCZUCIE HONORU BYCIA POLAKIEM ORAZ ODPOWIEDZIALNOŚCI ZA WOLNOŚĆ I SUWERENNOŚĆ NASZEJ OJCZYZNY POWINIEN WZIĄĆ W NIM UDZIAŁ!

Jesteśmy przekonani, że tylko zdecydowana postawa mieszkańców Rzeszowa może raz na zawsze rozwiązać problem dalszego funkcjonowania w przestrzeni publicznej tego haniebnego symbolu  poddaństwa, zdrady i sowieckiego imperializmu. Nie chcemy dalej czekać na decyzję władz miasta w tej sprawie. Jesteśmy gotowi wziąć sprawy w swoje ręce – komunikujemy to jasno i zdecydowanie! Jednocześnie przypominamy, że władze samorządowe Rzeszowa mają obowiązek usunąć ten pomnik na mocy przepisów Ustawy z dnia 1 kwietnia 2016 r. o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy jednostek organizacyjnych, jednostek pomocniczych gminy, budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej oraz pomniki. Żadne prawo nie chroni obecnie tego pomnika. W zgodnej opinii historyków, wojewódzkich władz samorządowych, największych organizacji społecznych i politycznych działających w Rzeszowie, wielu kombatantów i osób represjonowanych w okresie komunistycznym oraz rodzin zamordowanych w tym miejscu żołnierzy AK, pomnik ten powinien zostać natychmiast rozebrany i usunięty. Instytut Pamięci Narodowej przypomina, że pomnik ten upamiętnia armię komunistycznego, totalitarnego państwa – Związku Socjalistycznych Republik Sowieckich (ZSRS). Jest przykładem działań propagandowych Moskwy w stosunku do Polski Ludowej, mających na celu tworzenie mitu „wdzięczności” Związkowi Sowieckiemu, który w 1939 z wraz Niemcami dokonał nieuprawnionej napaści na Polskę, a po zakończeniu działań wojennych Armia Czerwona była jednym z narzędzi terroru i okupacji Rzeczypospolitej Polskiej. Jego pozostawanie w przestrzeni publicznej hańbi honor miasta i pamięć o ofiarach sowieckiego totalitaryzmu!

Jest dla nas rzeczą dalece niezrozumiałą, że dotychczasowe, liczne apele i zabiegi środowisk kombatanckich i patriotycznych nie znalazły do dzisiaj żadnego zrozumienia we władzach miasta i zbywane są milczeniem. Jako mieszkańcy Rzeszowa skupieni w Społecznym Komitecie Zniesienia Pomnika Wdzięczności Armii Czerwonej w Rzeszowie nie możemy pozwolić na to aby nieodpowiedzialne i podszyte sentymentem do PRL-u decyzje władz miasta Rzeszowa w dalszym ciągu kompromitowały nas w oczach całej Europy i Świata! Jedynie wspólne i zdecydowane działania wszystkich mieszkańców Rzeszowa mogą przynieść określony skutek. Nie bądźmy w tej sprawie obojętni! Bądźmy razem! Bądźmy silni! Obrońmy honor miasta!  

ORGANIZATORZY: 

Marek Rząsa i Marcin Maruszak

Społeczny Komitet Zniesienia Pomnika Wdzięczności Armii Czerwonej w Rzeszowie

Stowarzyszenie Rodzin Żołnierzy Niezłomnych Podkarpacia

Redakcja Magazynu Historycznego „Tajna Historia Rzeszowa”

Wszelkie pytania dotyczące protestu można kierować pisząc na adres: tajnahistoriarzeszowa@gmail.com

Marcin Maruszak

Redaktor Naczelny

 

CZY SŁUŻBY SPECJALNE III RP CHRONIŁY UBEKÓW ZAMIESZANYCH W ZABÓJSTWO SIERŻ. JÓZEFA WITKA „PANCERNEGO”? USTALENIA ŚLEDZTWA IPN.

W chwili rozpoczęcia w 1991 roku śledztwa w sprawie zabójstwa sierż. Józefa Witka „Pancernego”, żyło jeszcze przynajmniej sześciu funkcjonariuszy UB zamieszanych w jego śmieć: Stanisław Słonina, Jan Bardyń, Stanisław Feret, Franciszek Feret, Stanisław Nawrocki i Józef Konkol. Nie zostali oni jednak nigdy przesłuchani i pociągnięci do odpowiedzialności głównie z tego powodu, że Urząd Ochrony Państwa (UOP) zataił akta, w których znajdowały się obciążające ich dowody zbrodni przed prowadzącym postępowanie prokuratorem Okręgowej Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu (OKBZpNP). Takie są ustalenia śledztwa prowadzonego w latach 2022-2023 przez Oddziałową Komisję Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu (OKŚZpNP) w Rzeszowie w sprawie zbrodni komunistycznych popełnionych w 1946 roku przez funkcjonariuszy Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego (PUBP) w Rzeszowie na osobie sierż. Józefa Witka „Hełma”, „Pancernego”, ostatniego dowódcy Placówki AK-„Nie”-DSZ w Tyczynie. W jego trakcie ustalono także nazwiska funkcjonariuszy odpowiedzialnych za stosowanie niedozwolonych metod śledczych wobec „Pancernego”. Pojawiły się także nieznane dotąd szerokiej opinii publicznej relacje na temat jego ostatnich chwil życia, złożone przez osoby razem z nim więzione oraz członków najbliższej rodziny. Według informacji przekazanych przez śledczych, wznowienie po trzydziestu latach dochodzenia w sprawie zbrodni zabójstwa sierż. Józefa Witka będzie możliwe dopiero po ewentualnym odnalezieniu i wydobyciu jego szczątków przez Instytut Pamięci Narodowej, który prowadzi obecnie intensywne czynności w tym kierunku. O życiu i działalności sierż. Józefa Witka „Pancernego” można przeczytać w artykule opublikowanym na naszych łamach w maju 2022 roku. Link: https://tajnahistoriarzeszowa.wordpress.com/2022/05/31/zbrodnia-na-pancernym-uop-ukrywal-dowody-i-chronil-ubekow/

Jan Paściak , funkcjonariusz UB, który ostatni przesłuchiwał sierż. Józefa Witka w dniu jego śmierci 30.05.1946 r. Urodził się 23.08.1913 r. w Hyżnem pow. Rzeszów. Syn Andrzeja i Anieli (z d. Janik). Ukończył 4 klasy szkoły powszechnej. Potem pracował m.in. jako fornal w majątku ziemskim w Dylągówce oraz robotnik rolny w Zakładzie Naukowo-Rolniczym Polskiej Akademii Umiejętności w Boguchwale. W ankiecie personalnej napisał, że jest „bezwyznaniowy”. W latach 1931-1935 należał do Komunistycznego Związku Młodzieży Polskiej (KZMP), a od 1935 roku do Komunistycznej Partii Polski (KPP). Utrzymywał kontakt z komórkami KPP z Budziwoja i Zwięczycy. Jako świadków swojej działalności w KPP wskazywał po wojnie wysokich oficerów UB i SB: Antoniego Konkola z Budziwoja i Bronisława Kruczka ze Zwięczycy, którym zawdzięczał awans i późniejszą karierę w UB. Za działalność komunistyczną był dwukrotnie skazany na karę więzienia w latach 1933-1935. W okresie okupacji niemieckiej został wywieziony na przymusowe roboty do Niemiec. Powrócił do kraju w czerwcu 1945 roku. W tym samym miesiącu wstąpił do Polskiej Partii Robotniczej (PPR). Z dniem 25.06.1945 r. rozpoczął pracę na stanowisku referenta w Powiatowym Urzędzie Bezpieczeństwa Publicznego (PUBP) w Rzeszowie. Jednocześnie sprawował funkcję trzeciego sekretarza Koła PPR w tym urzędzie. Od 2.07.1945 r. kierownik Sekcji 2 Wydziału II, a od 21.10.1945 r. oficer śledczy PUBP w Rzeszowie. 4.10.1946 r. delegowany do Centralnej Szkoły Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego (MBP). Od 20.10.1947 r. referent Wydziału ds. Funkcjonariuszy Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego (WUBP) w Rzeszowie. Z dniem 1.01.1949 r. st. referent w tym wydziale. Od 21.07.1949 r. st. referent Sekcji 1 Wydziału ds. Funkcjonariuszy WUBP w Rzeszowie. Z dniem 1.11.1950 r. st. referent Sekcji II Wydziału ds. Funkcjonariuszy WUBP w Zielonej Górze. W latach 1952-1953 Starszy instruktor Sekcji 2 Wydziału Szkoleniowego WUBP w Zielonej Górze. Od 1954 roku starszy referent Sekcji III Wydziału III, a od 1955 roku st. referent Sekcji 2 Wydziału IX Wojewódzkiego Urzędu do spraw Bezpieczeństwa Publicznego (WUdsBP) w Zielonej Górze. W latach 1955-1956 starszy technik Centrali Wewnętrznej Wydziału Łączności WUdsBP w Zielonej Górze. W 1957 roku awansowany do stopnia porucznika MO. Odznaczony m.in. Brązowym Krzyżem Zasługi przez Prezydenta Krajowej Rady Narodowej (1946), Srebrnym Krzyżem Zasługi na podstawie decyzji Przewodniczącego Rady Państwa (1954), Medalem „10-lecia Polski Ludowej” nadanym przez Radę Państwa (1955), Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski na wniosek Rady Państwa za działalność w KPP (1958), Odznaczeniem „W Służbie Narodu” (1955). Zmarł 17.01.1981 r. fot. ze zbiorów Archiwum IPN

Rekomendacja dla Jana Paściaka podpisana przez Władysława Kruczka, późniejszego I Sekretarza KW PZPR w Rzeszowie, kopia ze zbiorów Archiwum IPN

Józef Chmiel, funkcjonariusz UB, który prowadził śledztwo przeciwko sierż. Józefowi Witkowi w dniu jego śmierci 30.05.1946 r. Urodził się w 1917 roku w Niechobrzu pow. Rzeszów. Syn Ignacego i Franciszki (z d. Broda). Ukończył 7 klas szkoły powszechnej. Należał do Związku Młodzieży Wiejskiej „Wici”. Od 1945 roku w Polskiej Partii Robotniczej (PPR). 17.01.1945 r. rozpoczął pracę w plutonie ochrony Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego (PUBP) w Rzeszowie. 1.08.1945 r. awansował na stanowisko referenta PUBP w Rzeszowie. W latach 1945-1947 referent i st. referent PUBP w Rzeszowie. Potem pracował m.in. jako referent w PUBP w Krośnie i PUBP w Jaśle.  Od 1951 roku st. referent Sekcji 5 Wydziału II Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego (WUBP) w Rzeszowie. 28.06.1951 r. został aresztowany, a 31.03.1952 r. zwolniony dyscyplinarnie z pracy w organach bezpieczeństwa ze skierowaniem sprawy na drogę sądową. Wyrokiem Wojskowego Sądu Rejonowego (WSR) w Rzeszowie skazany na karę łączną 1 roku i 9 miesięcy więzienia za stosowanie „niedozwolonych metod śledczych wobec zatrzymanych”. Biogram opracowany na podstawie: Twarze bezpieki w Polsce południowo-wschodniej 1944-1990. Informator Personalny, wyd. IPN, Rzeszów 2007 r., fot. ze zbiorów Archiwum THR

USTALENIA ŚLEDZTWA

Publikujemy w całości treść postanowienia z dnia 4 maja 2023 roku o umorzeniu śledztwa prowadzonego przez OKŚZpNP w Rzeszowie sygn. S.151.2022.Zk w sprawie zbrodni komunistycznych popełnionych na osobie sierż. Józefa Witka „Pancernego”: „Anna Majlinger-Mirecka – prokurator Oddziałowej Komisji Ścigania zbrodnia przeciwko Narodowi Polskiemu w Rzeszowie [sygn. akt S.151.2022.Zk w sprawie zbrodni komunistycznej będącej jednocześnie zbrodnią przeciwko ludzkości polegającej na przekroczeniu uprawnień przez funkcjonariuszy państwa komunistycznego zatrudnionych w Powiatowych Urzędach Bezpieczeństwa Publicznego w Lubaniu Śląskim i Rzeszowie poprzez bezprawne zatrzymanie i pozbawienie wolności w okresie od dnia 29 marca 1946 roku do dnia 8 maja 1946 roku Józefa Witka, dowódcy plutonu AK w Tyczynie, co stanowiło represję i poważne prześladowania za przynależność Józefa Witka w AK i inne, tj. o przest. z art. 189 § 2 k.k. w zw. z art. 231 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 2 ust. 1 i art. 3 i inne Ustawy o IPN (Dz. U. z 2023 roku, poz. 102)], na zasadzie art. 322 § 1 k.p.k. oraz art. 17 § 1 pkt 5 k.p.k. postanowiła umorzyć śledztwo w sprawie:

  1. Zbrodni komunistycznej będącej jednocześnie zbrodnią przeciwko ludzkości polegającej na przekroczeniu uprawnień przez nieustalonych funkcjonariuszy państwa komunistycznego zatrudnionych w Powiatowych Urzędach Bezpieczeństwa Publicznego w Lubaniu Śląskim i Rzeszowie poprzez bezprawne zatrzymanie i pozbawienie wolności w okresie od dnia 29 marca 1946 roku do dnia 8 maja 1946 roku Józefa Witka, dowódcy plutonu AK w Tyczynie, co stanowiło represję i poważne prześladowania za przynależność Józefa Witka do AK i inne, tj. o przest. z art. 189 § 2 k.k. w zw. z art. 231 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 2 ust. 1 i art. 3 i inne Ustawy o IPN (Dz. U. z 2023 roku, poz. 102), na zasadzie art. 322 § 1 k.p.k. wobec niewykrycia sprawców przestępstwa.
  2. Zbrodni komunistycznej będącej jednocześnie zbrodnią przeciwko ludzkości polegającej na przekroczeniu uprawnień przez ustalonych i nieustalonych funkcjonariuszy państwa komunistycznego zatrudnionych w Powiatowych Urzędach Bezpieczeństwa Publicznego w Lubaniu Śląskim i Rzeszowie, w tym Józefa Chmiela, Stanisława Fereta oraz Franciszka Fereta poprzez psychiczne i fizyczne znęcanie się w okresie od dnia 29 marca 1946 roku do dnia 30 maja 1946 roku nad Józefem Witkiem, dowódcą plutonu AK w Tyczynie, co stanowiło represje i poważne prześladowania za przynależność i działalność Józefa Witka w AK, tj. o przest. z art. 247 § 1 k.k. i 247 § 3 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 2 ust. 1 i art. 3 ustawy o IPN (tekst jednolity – Dz. U. z 2023 roku, poz. 102) na zasadzie art. 322 § 1 k.p.k. wobec nie wykrycia sprawców przestępstwa oraz na zasadzie art. 17 § 1 pkt 5 k.p.k. wobec śmierci ustalonych sprawców.
  3. Zbrodni komunistycznej będącej jednocześnie zbrodnią przeciwko ludzkości polegającej na znieważeniu zwłok pozbawionego życia w dniu 30 maja 1946 roku w PUBP w Rzeszowie Józefa Witka poprzez nie wydanie zwłok rodzinie i pochowanie pokrzywdzonego najprawdopodobniej w zborowej, bezimiennej mogile, co stanowiło represje i poważne prześladowania za przynależność i działalność Józefa Witka w AK, tj. o przest. z art. 262 § 1 k.k. w zw. z art. 2 ust. 1 i art. 3 ustawy o IPN (tekst jednolity – Dz. U. z 2023 roku, poz. 102) na zasadzie art. 322 § 1 k.p.k. wobec nie wykrycia sprawców przestępstwa.

    Pierwsza strona Postanowienia OKŚZpNP z dnia 4 maja 2023 r., kopia ze zbiorów Archiwum THR

Uzasadnienie

Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodnia przeciwko Narodowi Polskiemu w Rzeszowie otrzymała w dniu 31 maja 2022 roku pisemne zawiadomienie Prezesa Stowarzyszenia Rodzin Żołnierzy Niezłomnych Podkarpacia Marcina Maruszaka dotyczące między innymi bezprawnego zatrzymania i pozbawienia wolności w okresie od dnia 29 marca 1946 roku do dnia 1 maja 1946 Józefa Witka, dowódcy plutonu AK w Tyczynie oraz fizycznego i psychicznego znęcania się nad pokrzywdzonym przez funkcjonariuszy państwa komunistycznego zatrudnionych w Powiatowych Urzędach Bezpieczeństwa Publicznego w Lubaniu Śląskim i w Rzeszowie.
Postanowieniem z dnia 4 sierpnia 2022 roku wszczęto w przedmiotowej sprawie śledztwo dotyczące zbrodni komunistycznej będącej jednocześnie zbrodnią przeciwko ludzkości polegającej na przekroczeniu uprawnień przez nieustalonych funkcjonariuszy państwa komunistycznego zatrudnionych w Powiatowych Urzędach Bezpieczeństwa Publicznego w Lubaniu Śląskim i w Rzeszowie poprzez bezprawne zatrzymanie i pozbawienie wolności w okresie od dnia 29 marca 1946 roku do dnia 8 maja 1946 Józefa Witka, dowódcy Placówki AK w Tyczynie, co stanowiło represje i poważne prześladowania za przynależność i działalność Józefa Witka w AK i inne, tj. o przest. z art. 189 § 2 k.k. w zw. z art. 231 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 2 ust. 1 i art. 3 i inne Ustawy o IPN (Dz. U. z 2023 roku, poz. 102).
W toku postępowania przygotowawczego przesłuchano w charakterze świadków: Marcina Maruszaka Prezesa Stowarzyszenia Rodzin Żołnierzy Niezłomnych Podkarpacia oraz Włodzimierza Łagowskiego, dokonano oględzin akt śledztwa o sygn. SDS. 43/97 w sprawie zabójstwa Józefa Witka i innych, a także akt personalnych funkcjonariuszy Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Rzeszowie oraz Lubaniu Śląskim, przeprowadzających czynności procesowe z udziałem pokrzywdzonego podczas jego zatrzymania we wskazanych urzędach. Z Oddziałowego Archiwum IPN w Rzeszowie uzyskano także materiały archiwalne w zakresie podmiotowo-przedmiotowym do prowadzonego postępowania przygotowawczego.
Jak ustalono Józef Witek urodził się w dniu 9 czerwca 1918 roku, na terenie Rosji, w miejscowości Szumicha w obwodzie Kurgańskim, później wraz z rodziną przeniósł się do Hermanowej, w powiecie rzeszowskim. Po wybuchu II wojny światowej Józef Witek został jednym z pierwszych konspiratorów organizacji Orła Białego i Związku Walki Zbrojnej (ZWZ). Został zaprzysiężony już w 1939 roku przez Leona Huchlę, przyjmując wówczas pseudonim „Hełm”. W późniejszym czasie współtworzył struktury placówki AK w Tyczynie, w ramach której od 1942 roku dowodził drużyną dywersyjną i nosił wówczas także pseudonim „Pancerny”. W okresie akcji „Burza” drużyna Józefa Witka przeprowadziła szereg akcji sabotażowych i dywersyjnych na terenie województwa rzeszowskiego.

Józef Witek (w środku) wraz z przyjaciółmi. Zdjęcie zrobione prawdopodobnie w latach 30. XX wieku w okolicach Tyczyna, fot. ze zbiorów Archiwum THR

Czytaj dalej

Czy poseł Nowej Lewicy groził przeciwnikom rzeszowskiego pomnika? Sprawę bada prokuratura

Podczas ostatniej sesji Rady Miasta Rzeszowa poświęconej m.in. sprawie komunistycznego Pomnika Czynu Rewolucyjnego, poseł Nowej Lewicy i były działacz PZPR Wiesław Buż straszył odpowiedzialnością przeciwników pomnika, nawiązując przy tym do gróźb PRL-owskiego premiera Józefa Cyrankiewicza, skierowanych do uczestników protestów ulicznych w Poznaniu w czerwcu 1956 roku, które zostały krwawo stłumione przez wojsko i milicję. Rzeszowskie Stowarzyszenie Rodzin Żołnierzy Niezłomnych Podkarpacia skierowało w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury, którego pełny tekst publikujemy poniżej.   

ZAWIADOMIENIE o popełnieniu przestępstwa

Na podstawie art. 304 § 1 k.p.k. zawiadamiam o możliwości popełnienia w dniu 25 kwietnia 2023 roku w Rzeszowie przestępstwa z art. 256 § 1 kodeksu karnego tj. publicznego propagowania ustroju totalitarnego oraz z art. 190 § 1 kodeksu karnego tj. wypowiadanie gróźb karalnych na moją szkodę oraz osób trzecich, przez Posła na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej Wiesława Buża oraz wnoszę o wszczęcie w tej sprawie postępowania przygotowawczego.

Uzasadnienie

Podczas odbywającej się w dniu 25 kwietnia 2023 roku Sesji Rady Miasta Rzeszowa poświęconej m.in. sprawie komunistycznego Pomnika Czynu Rewolucyjnego, poseł Wiesław Buż starał się przekonać radnych do pozostawienia w przestrzeni publicznej miasta wymienionego pomnika posługując się sformułowaniami sprzecznymi z prawdą historyczną na temat totalitarnego państwa komunistycznego jaką była Polska Rzeczpospolita Ludowa (PRL) i wypowiadając groźby karalne wobec osób mających inne poglądy w tej sprawie. Zakłamując prawdę historyczną Poseł propagował w swojej wypowiedzi m.in. okres funkcjonowania systemu komunistycznego w Polsce. Przekonywał m.in., że pomnik ten stanowi „podziękowanie za pracę na rzecz odbudowy kraju i województwa oraz jego stolicy” oraz, że znajdujące się na pomniku „osoby chłopa, robotnika i żołnierza są symbolem ciężkiej pracy nie dla sowieckiej rewolucji, tylko dla Polski”. Stwierdził także, że „pomnik pokazuje dorobek osób, które dla wolności i rozwoju poniosły ogromne poświęcenie i teraz zasługują na pamięć i szacunek” oraz że w ten sposób „chciano upamiętnić czas rozwoju cywilizacyjnego regionu”. Tymczasem z oficjalnych dokumentów Wojewódzkiego Komitetu Budowy Pomnika Czynu Rewolucyjnego oraz wydawanych przez PZPR broszur propagandowych na temat pomnika wyraźnie wynika, że pomnik ten nie jest żadnym hołdem złożonym dla ciężkiej pracy chłopa, robotnika i żołnierza na rzecz rozwoju cywilizacyjnego regionu, lecz upamiętnia jedynie tych spośród nich, którzy byli czynnie zaangażowani w ideę światowej rewolucji komunistycznej, tj. budowę totalitarnego ustroju komunistycznego i działali w organizacjach sprzeciwiających się idei niepodległego bytu Państwa Polskiego, takich jak Komunistyczna Partia Polski (KPP) i Polska Partia Robotnicza (PPR). Organizacje te były ekspozyturą sowieckiego wywiadu, a ich strategicznym celem było pozbawienie Polski suwerenności i włączenie jej do sowieckiej strefy wpływów. Po II Wojnie Światowej członkowie tych organizacji włączyli się czynnie w budowanie ustroju totalitarnego i aparatu terroru skierowanego bezpośrednio w polskie elity niepodległościowe, dopuszczając się przy tym licznych zbrodni ludobójstwa i zbrodni przeciwko ludzkości. Taką, a nie inną wymowę pomnika potwierdzają również liczne ekspertyzy i opinie historyków oraz oficjalne dokumenty Instytutu Pamięci Narodowej. Wynika z nich ponadto, że wbrew temu co rozpowszechnia publicznie poseł Buż, Pomnik Czynu Rewolucyjnego nie jest hołdem złożonym całemu społeczeństwu, ale hołdem złożonym polskim rewolucjonistom, czynnie zaangażowanym w budowanie reżimu komunistycznego w Polsce oraz ich „ciężkiej pracy” w postaci donosów, morderstw, tortur, kradzieży, parcelacji, wywózek, przymusowych przesiedleń i setek tysięcy uwięzionych polskich patriotów. To także, a może przede wszystkim, hołd dla ich zdrady, którą była służba w formacjach realizujących antypolskie interesy sowieckiego okupanta Polski, takich jak UB, MO, ORMO, KBW i innych. Za te liczne „zasługi” dla światowej rewolucji, wszyscy ci chłopi, robotnicy i żołnierze, którzy zhańbili się współpracą z sowieckim okupantem i którzy zostali upamiętnieni na tym pomniku, do końca istnienia PRL-u byli hołubieni i wielokrotnie nagradzani. To z tego właśnie grona osób wywodziła się późniejsza „elita” komunistycznej Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (PZPR), z inspiracji której narodziła się właśnie idea budowy pomnika. W ten sposób chciano m.in. oddać hołd wszystkim budowniczym Polski Ludowej, którzy zostali zlikwidowani przez organa Polskiego Państwa Podziemnego jako zdrajcy i kolaboranci. Czytaj dalej

„RADZIECKIE PIĘŚCI” I „FETYSZ KOMUNIZMU” – HISTORYK SZTUKI O RZESZOWSKIM POMIKU WALK REWOLUCYJNYCH

Publikujemy list O. Cypriana Moryca (OFM) będący odpowiedzią na wcześniejsze wystąpienie Prowincjalnego Konserwatora Zabytków ks. dr. Pawła Batorego, w którym broni on rzeszowskiego Pomnika Walk Rewolucyjnych. To pierwsza tego rodzaju polemika historyków sztuki na temat potencjalnych wartości artystycznych pomnika i dlatego warto ją zaprezentować szerszemu odbiorcy. Tekst O. Cypriana stanowi, naszym zdaniem, bardziej wnikliwą i nowatorską pod wieloma względami analizę oraz posiada wyjątkowe walory literackie, dlatego potraktowaliśmy go jako wiodący. Skan pisma ks. dr. Pawła Batorego umieściliśmy pod artykułem. Oba wystąpienia trafiły m.in. na biurka O. Bolesława Opalińskiego – gwardiana Klasztoru O.O. Bernardynów w Rzeszowie, Bp. Jana Wątroby – Biskupa Rzeszowskiego, Konrada Fijołka – Prezydenta Miasta Rzeszowa, dr Ewy Leniart – Wojewody Podkarpackiego, dr. Dariusza Iwaneczko – Dyrektora Oddziału IPN w Rzeszowie, Beaty Kot – Podkarpackiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków  i Marty Nikiel – Prezesa Rzeszowskiego Oddziału Stowarzyszenia Historyków Sztuki.

                                          Prawica artysty usycha, kiedy zapomina on o tym, że Bóg                                                                                 jest najważniejszy….(A. J. Heschel)

Pomnik Walk Rewolucyjnych w Rzeszowie, fot. Darek Delmanowicz/PAP

Ad vocem… Wielebny Księże Doktorze
W piśmie skierowanym do Ministra Prowincjalnego Bernardynów zechciał Ksiądz przywołać strzępy moich wypowiedzi, wyrażonych w ramach spotkania w rzeszowskim klasztorze bernardyńskim, w dniu 24 marca 2023 roku. Czuję się zatem zobowiązany do zabrania głosu w poruszonych kwestiach. Ponieważ swoje pismo zechciał Ksiądz podać do wiadomości szerszemu gremium i ja czynię podobnie.
Estyma wyrażona przez Księdza dla „słynnego Pomnika Czynu Rewolucyjnego” budzi niemałe zakłopotanie. Przecież obiektowi tak ewidentnie gloryfikującemu koszmar bolszewickiej zbrodniczej rewolucji może towarzyszyć jedynie zła sława (istotnie wyraża ją w całym kraju niezwykle wulgarne przezwisko, którego przez grzeczność nie przytoczę), a ludzie prawi wobec rzekomo „słynnego” artefaktu powinni zachować roztropny dystans, jeśli nie pogardę. Monument wzniesiony ku czci antyludzkiej i bezbożnej rewolucji nie może znajdować obrońców i piewców w szeregach katolickiego duchowieństwa, nie może też być gościnnie przygarnięty na terenie kościelnym, uświęconym kanonicznie uznanymi objawieniami maryjnymi, bo wtedy pełni absurdalną rolę sprzecznego komunikatu, wprowadza w błąd, sieje duchowy zamęt. W tym samym zdaniu posądza Ksiądz bernardynów o „chęci wyburzenia lub naruszenia” dzieła sztuki, a takie stanowisko może być interpretowane jako deklaracja lekceważącego stosunku do państwowego porządku prawnego, a konkretnie ustawy o dekomunizacji z dnia 1 kwietnia 2016 r. o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego.

Pomnik Walk Rewolucyjnych w Rzeszowie, źródło: Monuments of Remembrance

Ksiądz jakby nie rozumiał, że usunięcie propagandowej rzeźby, wciąż okupującej dawny bernardyński ogród sakralny, nie jest zachcianką czy kaprysem zakonników, środowisk patriotycznych, ludzi represjonowanych i patriotów, ale jest wyrazem respektu dla porządku publicznego oraz aktem obywatelskiego posłuszeństwa prawu. Rozbiórka nakazana prawnie nie jest – wbrew zbyt łatwo wypowiadanym przez Księdza oskarżeniom, barbarzyństwem i wandalizmem – a koniecznym aktem dziejowej sprawiedliwości, więcej: moralną i etyczną powinnością o charakterze ekspiacyjnym i przebłagalnym.
Już po tych pierwszych zdaniach zamykają się perspektywy twórczej komunikacji. Następne stwierdzenia wywołują jeszcze większe zmieszanie. Ksiądz przyznając, że kwestie, o których się upomina jako „fachowiec” zna „tylko z doniesień medialnych”, całkowicie pozbawia adresatów zaufania do deklarowanej fachowości, ta przecież zachowuje pewną porcję niepokoju o rzetelność dziennikarską i ma ambicje dotarcia do źródeł poznania naukowego, a nie zadowala się treściami popularnej publicystyki. Pomijając pobrzmiewającą w tle nutę rozżalenia „niestety nie zostałem zaproszony”, wypada zauważyć, że już w próbie zdefiniowania krytykowanego wydarzenia jako obrady komisji, ujawnia się pomyłka, gdyż anonsowana w mediach komisja nie powstała. Ksiądz wyraża żal o stronniczość członków rzekomej „komisji”, jednocześnie sam nie tylko nie ukrywa własnego stronniczego stanowiska, ale nadto w każdym kolejnym zdaniu listu, stosuje jaskrawy ton mentorski usiłując wymusić ex cathedra podziw dla rzeszowskiego monumentu, porzucenie barbarzyńskich zamiarów zburzenia socrealistycznego artefaktu i nawrócenie adresatów na wiarę w pozytywne walory Socrealizmu.

Socrealistyczny plakat upamiętniający Wielką Socjalistyczną Rewolucję Październikową

Czytaj dalej

RODZINY ŻOŁNIERZY WYKLĘTYCH PROTESTUJĄ PRZECIWKO ANGAŻOWANIU IPN W PRZENOSINY SOWIECKIEGO POMNIKA

„Składamy stanowczy protest przeciwko planom sfinansowania z pieniędzy Instytutu Pamięci Narodowej przeniesienia Pomnika Wdzięczności Armii Radzieckiej w Rzeszowie” – czytamy w piśmie skierowanym do Prezesa IPN przez działaczy rzeszowskiego Stowarzyszenia Rodzin Żołnierzy Niezłomnych Podkarpacia, które zrzesza rodziny Żołnierzy Wyklętych – powstańców antykomunistycznych z lat 1944-1963. Pismo skierowano również do wiadomości Wojewody Podkarpackiego i Dyrektora Oddziału IPN w Rzeszowie.

Autorzy podpisanego przez Prezesa tego Stowarzyszenia Marcina Maruszaka pisma nie mają wątpliwości, że przeniesienie tego haniebnego pomnika za kwotę rzędu 3 milionów złotych jest jednoznaczne z jego renowacją i ocaleniem po to, aby nadal istniał on w przestrzeni publicznej miasta. „Niedopuszczalne jest bowiem aby z pieniędzy instytucji, która ustawowo ma dbać o polską przestrzeń pamięci, była finansowana akcja ratunkowa pomnika wysławiającego katów i oprawców najlepszych bohaterów naszej ojczyzny” – czytamy w tym piśmie. Jego autorzy podkreślają jednocześnie, że sfinansowanie tego przedsięwzięcia z pieniędzy IPN będzie „jednoznaczne z pohańbieniem pamięci ofiar sowieckiego totalitaryzmu, a zwłaszcza tych, którzy do dzisiaj nie doczekali się jakiegokolwiek upamiętnienia i godnego miejsca pochówku”.

Pismo zawiera również stanowczy sprzeciw wobec planów umieszczenia rzeczonego pomnika na cmentarzu przy ulicy Podkarpackiej w Rzeszowie. Działacze Stowarzyszenia podkreślają w nim, że obecnie jest to miejsce pamięci o dużej wadze dla lokalnej społeczności i rodzin skupionych w Stowarzyszeniu. Wskazują przy tym, że kwatera żołnierzy sowieckich mieści się tuż obok miejsca, w którym funkcjonariusze komunistycznej bezpieki ukryli w zbiorowej mogile zwłoki mjr Władysława Koby, ppor. Leopolda Rząsy i ppor. Michała Zygo, najdzielniejszych żołnierzy Okręgu Rzeszowskiego Zrzeszenia WiN, walczących z sowiecką okupacją. „Postawienie tutaj wspomnianego pomnika będzie jednoznaczne z pohańbieniem tego miejsca oraz pamięci o naszych bliskich, żołnierzach podziemia, którzy byli represjonowani lub polegli w walce z hitlerowskim i sowieckim okupantem i którzy są pochowani na tym cmentarzu” – napisali autorzy pisma.

Wymieniony protest jest reakcją na ogłoszone oficjalnie stanowisko Prezydenta Miasta Rzeszowa w tej sprawie, który powołuje się na deklaracje złożone w ubiegłym roku przez Prezesa IPN o pomocy finansowej w rozbiórce pomnika. – Jeśli prezes IPN podtrzyma swoją deklarację na temat finansowania tej operacji, mielibyśmy wszystko przygotowane do tego przedsięwzięcia. Jeśli decyzja będzie inna, poddamy tę sprawę pod rozpatrzenie Radzie Miasta, ja jestem niezmiennie zwolennikiem przeniesienia pomnika na ten cmentarz – powiedział prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek. Informację o możliwej pomocy finansowej ze strony IPN potwierdziła z kolei rzecznik rzeszowskiego IPN Katarzyna Gajda-Bator.  – Sfinansowanie przenosin pomnika zadeklarował natomiast prezes centrali IPN – powiedziała dla jednego z rzeszowskich portali. Ta oraz wiele innych wypowiedzi przedstawicieli IPN i Urzędu Miasta zaniepokoiły środowiska kombatanckie i patriotyczne w mieście, których działacze nie wyobrażają sobie finansowania ze środków IPN kolejnych fanaberii postkomunistycznego Prezydenta Miasta związanych z ratowaniem sowieckich pomników.  Obecnie rozmowy na ten temat prowadzą prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek z Dariuszem Iwaneczko, dyrektorem rzeszowskiego oddziału IPN.

M.M.

DLACZEGO „SIECI” ATAKUJE RODZINY ŻOŁNIERZY WYKLĘTYCH?

PUBLIKUJEMY ODPOWIEDŹ PREZESA STOWARZYSZENIA RODZIN ŻOLNIERZY NIEZŁOMNYCH PODKARPACIA NA ARTYKUŁ MARCINA WIKŁO PT. „BIZNES NA BOHATERACH”

Z prawdziwym niedowierzaniem i zażenowaniem przyjąłem artykuł Marcina Wikło pt. „Biznes na bohaterach”, który ukazał się w numerze 52/2022 tygodnika „SIECI”. Ten tendencyjny i nierzetelny tekst wyrządził olbrzymią krzywdę wielu środowiskom patriotycznym i rodzinom Żołnierzy Wyklętych, które przez ostatnich kilka lat otrzymały od kancelarii Anny Bufnal profesjonalną pomoc, i które dzięki tej pomocy doczekały się w końcu sprawiedliwości. Artykuł wyrządza krzywdę również tym wszystkim, którzy w dobrej wierze zaangażowali się we współpracę z omawianą kancelarią w dziele przywracania pamięci i rehabilitacji Żołnierzy Wyklętych i w sytuacji braku jakiegokolwiek zainteresowania tym tematem ze strony instytucji państwowych.

POMINIĘTE RODZINY

Z całym szacunkiem dla autora tekstu, z którym łączą mnie nie tylko wspólne zainteresowania losami żołnierzy wyklętych ale również uczestnictwo w wielu poświęconych im imprezach, trudno jest mi naprawdę nie oceniać  jego artykułu jako tendencyjnego i zmanipulowanego. Nie tylko dlatego, że w mojej ocenie pominął w nim bardzo istotne fakty, ale również dlatego, że nie uznał za stosowne skontaktować się ze mną jako prezesem jednego z najstarszych w Polsce stowarzyszeń zrzeszających rodziny Żołnierzy Wyklętych, które od kilku lat z powodzeniem współpracuje z kancelarią Anny Bufnal. Nie sądzę aby Pan Redaktor o nas nie słyszał, chociażby z uwagi na szereg ważnych imprez jakie zorganizowaliśmy we współpracy z władzami samorządowymi i Kancelarią Prezydenta RP począwszy od 2013 roku. Nie sądzę ponadto aby Panu Redaktorowi umknęło to, że kilkakrotnie gościliśmy na festiwalu „Niepokorni Niezłomni Wyklęci” i wyprodukowaliśmy nagrodzony tam w 2017 roku „Złotym Opornikiem” film pt. „Hieronim Bednarski. Wyklęty z czerwonej wsi”. Jest to o tyle zaskakujące, że przecież Pan Redaktor Wikło od lat mocno angażuje się w przebieg tego szacownego konkursu.

UKRYTY CEL ARTYKUŁU

Nie sposób zatem nie uznać, że pomijając nas, czyli rodziny Żołnierzy Wyklętych, w trakcie pisania tego artykułu Pan Redaktor Wikło zrobił to świadomie i miał w tym jakiś ukryty cel. Mogę się jedynie domyślać jaki. Ktoś szepnął mu po prostu, że nasza opinia na temat działań kancelarii Anny Bufnal będzie pozytywna, a to z kolei nie pokrywało się z tezą przygotowywanego artykułu.  Został on napisany tak skandalicznie nierzetelnie i pod z góry określoną tezę, że trudno naprawdę nie uznać, że powstał on na zamówienie kogoś komu bardzo przeszkadzają ostatnie orzeczenia polskich sądów zapadłe wobec Żołnierzy Wyklętych za sprawą właśnie kancelarii Anny Bufnal. Ujawniają one bowiem wieloletnie zaniedbania Państwa Polskiego i wielu wpływowych instytucji państwowych w przywracaniu pamięci o Żołnierzach Wyklętych i unieważnianiu wydanych wobec nich wyroków stalinowskich sądów.

Czytaj dalej

ORGANIZACJE KOMBATANCKIE I PATRIOTYCZNE RZESZOWA APELUJĄ O NIEPRZEKAZYWANIE POMNIKA CZYNU REWOLUCYJNEGO WŁADZOM MIASTA

„My mieszkańcy Rzeszowa, reprezentujący środowiska patriotyczne i niepodległościowe, nie możemy być dumni z budowli, która upamiętnia zbrodniczy system komunistyczny oraz nielegalną władzę zdobytą przemocą przy pomocy obcego mocarstwa, a jej potoczna nazwa to wulgaryzm”

Powyższy cytat zaczerpnięto z pisma z dnia 3 stycznia 2023 roku, w którym największe organizacje kombatanckie i patriotyczne działające w Rzeszowie zwracają się z prośbą do Prowincjała Zakonu Bernardynów o nieprzekazywanie Gminie-Miastu Rzeszów terenu na którym stoi obecnie Pomnik Czynu Rewolucyjnego. Prośbę swą motywują obawą o to, że „celem aktualnych władz Rzeszowa jest zablokowanie usunięcia tego pomnika z przestrzeni publicznej naszego miasta w związku z wykonaniem Ustawy z dnia 1 kwietnia 2016 r. o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy jednostek organizacyjnych, jednostek pomocniczych gminy, budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej oraz pomniki” . „Nie godzimy się na propagowanie szkodliwych ideologii, dlatego na zakończenie jeszcze raz pragniemy poprosić Ojca Prowincjała o nieprzekazywanie terenu, na którym stoi ten ideologiczny pomnik, na rzecz Miasta Rzeszowa” – czytamy w treści pisma.

Autorzy dokumentu zwracają jednocześnie uwagę na fakt, że władze komunistyczne zawłaszczyły teren Klasztoru O.O. Bernardynów w 1966 roku, łamiąc przy tym ówcześnie obowiązujące prawo. Przypominają także o tym, że omawiany pomnik sprzeczny jest w swojej ideologicznej wymowie z wartościami kształtującymi naszą tożsamość narodową, takimi jak patriotyzm, wolność i szacunek dla godności człowieka, a także chrześcijańskie podstawy polskiej kultury i państwowości oraz o tym, że powstał on aby upamiętnić zbrodniczy reżim, który odebrał Polsce powojennej suwerenność, a Polakom przyniósł prześladowania i represje trwające wiele dziesięcioleci. Wskazują jednocześnie na jednoznaczną opinię Instytutu Pamięci Narodowej w tej sprawie, według której pomnik ten jednoznacznie odwołuje się do ideologii komunistycznej.

Pismo podpisali m.in.:

  1. Janusz Skotnicki – Prezes Zarządu Okręgu Podkarpackiego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej;
  2. Roman Jakim – Przewodniczący Zarządu Regionu Rzeszowskiego NSZZ „Solidarność”;
  3. Dr Jan Zięba – Prezes Oddziału Związku Piłsudczyków RP w Rzeszowie;
  4. ZS Marek Strączek – Dowódca  Płd.-Wsch. Okręgu Związku Strzeleckiego „Strzelec” Józefa Piłsudskiego wraz z Panią Stafanią Marut;
  5. Janusz Kalkowski – Towarzystwo Społeczno-Historyczne „Nasza Tożsamość”;
  6. Mieczysław Liber – Prezes Stowarzyszenia Osób Represjonowanych w Stanie Wojennym Województwa Podkarpackiego
  7. Marcin Maruszak – Prezes Stowarzyszenia Rodzin Żołnierzy Niezłomnych Podkarpacia oraz Redaktor Naczelny Magazynu Historycznego „Tajna Historia Rzeszowa”.

NOWY NUMER MAGAZYNU „TAJNA HISTORIA RZESZOWA”

Ukazał się nowy numer nowy numer magazynu historycznego „Tajna Historia Rzeszowa”, który obecny jest na rynku wydawniczym od 2013 roku. Znalazły się w nim niepublikowane dotąd fotografie i dokumenty dotyczące m.in. losów Żołnierzy Wyklętych walczących w okolicach Rzeszowa oraz materiały ujawniające nieznane dotąd zbrodnie komunistyczne. Wersje elektroniczne wszystkich dotychczas wydanych numerów czasopisma dostępne są  pod adresem: http://www.tajnahistoriarzeszowa.wordpress.com. Wersja drukowana magazynu trafiła  m.in. do wybranych bibliotek na terenie miasta i najbliższej okolicy, których listę opublikowano pod wspomnianym adresem.  Zapraszamy do lektury!

ZBRODNIA NA „PANCERNYM”. UOP UKRYWAŁ DOWODY I CHRONIŁ UBEKÓW.

„[…] niewiedza o zaginionych podważa realność świata, wtrąca w piekło pozorów, diabelską sieć dialektyki głoszącej, że nie ma różnicy między substancją a widmem, musimy zatem wiedzieć, policzyć dokładnie, zawołać po imieniu, opatrzyć na drogę[…]” – Zbigniew Herbert

sierż. Jozef Witek „Pancerny”, fot. ze zbiorów Archiwum THR

Wiemy gdzie komuniści ukryli zwłoki sierż. Józefa Witka „Hełma”, „Pancernego”, legendarnego dowódcy Placówki Armii Krajowej (AK) w Tyczynie i antykomunistycznego podziemia zbrojnego z okolic Rzeszowa. 30 maja 1946 roku został on zamordowany podczas śledztwa w siedzibie rzeszowskiego Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego (PUBP). Jego ciała nie wydano rodzinie lecz ukryto w bezimiennym grobie na terenie cmentarza Pobitno. Komuniści zadali sobie wiele trudu aby ukryć wszelkie ślady tej zbrodni, m.in. niszcząc i ukrywając dokumenty, w tym m.in. księgę cmentarną z zapisem dot. „Pancernego”. Dopiero jej ujawnienie przez dziennikarzy THR kilka miesięcy temu oraz gruntowna analiza znajdujących się w niej zapisów pozwoliły z dużym prawdopodobieństwem wskazać gdzie są szczątki „Pancernego” i to pomimo tego, że wpisano go pod zmienionym nazwiskiem. Publikujemy również dokumenty świadczące o tym, że Urząd Ochrony Państwa (UOP) zataił dowody dotyczące okoliczności śmierci „Pancernego” przed prowadzącymi w tej sprawie śledztwo prokuratorami Okręgowej Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu (OKBZpNP) w Rzeszowie. Prezes rzeszowskiego Stowarzyszenia Rodzin Żołnierzy Niezłomnych Podkarpacia przesłał w tej sprawie zawiadomienie o możliwości popełnienia zbrodni komunistycznej do Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Rzeszowie. Oto tragiczna historia „Pancernego” i jego żołnierzy oraz relacja z dziennikarskiego śledztwa w tej sprawie.

Zawsze gdy przychodzi mi pisać artykuł biograficzny o losach zamordowanego przez komunistów żołnierza Wojska Polskiego, który świadomie i z honorem złożył swe życie na ołtarzu ojczyzny, pierwsza myśl, jaka przychodzi mi wówczas do głowy i ściska za serce, to głębokie zdziwienie i niedowierzanie. Przede wszystkim z powodu skali zaniedbań w przywracaniu pamięci o najodważniejszych i najbardziej heroicznych bohaterach naszej wolności, spośród których bardzo wielu pozostaje nadal anonimowych. Tym razem, uczuciu temu towarzyszyło jednak jeszcze coś więcej, narastające z czasem przeświadczenie o istnieniu głęboko skrywanej tajemnicy związanej z okolicznościami śmierci bohatera niniejszego artykułu. Ze zgromadzonego w tej sprawie materiału wynika bowiem, że przez wiele lat, komuś bardzo wpływowemu, zależało na tym, aby prawda na ten temat nie ujrzała światła dziennego.

Żołnierze Zgrupowania Partyzanckiego Lwowskiego Okręgu AK krypt. „Warta” w okolicach Tyczyna, kopia fot. ze zbiorów Archiwum THR

„WYPEŁNIAJĄC PRZYRZECZENIE”. SŁUŻBA W AK

por. Jan Rabczak „Dąb”. Zdjęcie z okresu służby w WP, fot. ze zbiorów Archiwum THR

Józef Witek urodził się 9 czerwca 1918 roku na terenie Rosji, w miejscowości Szumicha w obwodzie Kurgańskim, położonej na południowym Uralu, niedaleko granicy z Kazachstanem. Był synem Romana i Anny Fil. Ojciec w okresie I Wojny Światowej służył w armii austro-węgierskiej i dostał się do niewoli rosyjskiej. W Szumisze przebywał jako jeniec, pracując przy budowie kolei i wydobyciu ropy naftowej. Po wojnie cała rodzina osiedliła się w Hermanowej. Witkowie mieli jeszcze troje dzieci: Marię, Bronisława i Edwarda. Józef uczęszczał do miejscowej szkoły powszechnej, a następnie do szkoły zawodowej, po której ukończeniu zdobył zawód tokarza, pracując najpierw w kopalni ropy naftowej, a następnie w Zakładach Cegielskiego na terenie Rzeszowa. Z powszechnie dostępnej literatury na ten temat wynika, że po wybuchu wojny został jednym z pierwszych konspiratorów Organizacji Orła Białego i Związku Walki Zbrojnej (ZWZ) na Rzeszowszczyźnie. Już w 1939 roku został zaprzysiężony przez Leona Huchlę „Jawora”, który podlegał wówczas bezpośrednio ppłk. Kazimierzowi Heilman-Rawiczowi. Używał pseudonimu „Hełm”. Współtworzył struktury Placówki ZWZ/AK w Tyczynie krypt. „Topola”, którą od 20 czerwca 1940 roku dowodził ppor. Jan Rabczak „Dąb”, mianowany na to stanowisko przez por. Łukasza Cieplińskiego „Antka”. Początkowo odbywał służbę w plutonie dowodzonym przez por. rez. Mieczysława Przytockiego „Graba” w Hermanowej. Od 1942 roku dowodził już drużyną dywersyjną w skład której wchodzili m.in: Jan Krzanowski „Ziółko”, Michał Wójcik „Wicher”, Edward Myrda, Tadeusz Surówka, Tadeusz Mroczka „Lew”, Bolesław Paśkiewicz, Piotr Bober, Bolesław Huchla i Józef Witek s. Jana „Cunak”. Weszła ona w skład plutonu dywersyjnego, którym dowodził najpierw Bronisław Konkol „Topola”, a następnie Antoni Homeniak „Kotwica”. Żołnierze „Topoli” przeszli intensywne szkolenie z zakresu dywersji prowadzone najpierw przez kpt. Józefa Lutaka „Orła”, „Dyzmę”, a następnie przez cichociemnego kpt. Władysława Mićka „Mazepę”. „Hełm” utrzymywał przyjacielskie kontakty z wieloma żołnierzami AK i otaczał opieką ich rodziny. Czytaj dalej

„Jeżeli Karol Dziobak jest bandytą to Łukasz Ciepliński też nim jest” – mocne słowa podczas obchodów Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Malawie

–  Wszystkich tych, którzy nazywają Karola Dziobaka bandytą namawiam, aby mieli odwagę publicznie nazwać bandytą również Łukasza Cieplińskiego, bohatera narodowego i kandydata na ołtarze, którego pomnik stoi w centrum Rzeszowa. To jego bowiem rozkazy wykonywał Karol Dziobak likwidując miejscowych komunistycznych kolaborantów. Jeżeli zatem Karol Dziobak jest bandytą to Łukasz Ciepliński też nim jest – powiedział Marcin Maruszak Prezes Stowarzyszenia Rodzin Żołnierzy Niezłomnych Podkarpacia 1 marca 2022 roku w trakcie obchodów Narodowego dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Malawie koło Rzeszowa. Nawiązał w ten sposób do wieloletnich działań komunistów i postkomunistów mających na celu oczernienie i wymazanie z pamięci lokalnej społeczności bohaterskiej postawy Karola Dziobaka. Ten pochodzący z Malawy żołnierz Armii Krajowej i Delegatury Sił Zbrojnych, po krótkiej walce stoczonej 16 marca 1946 roku z otaczającymi jego rodzinny dom funkcjonariuszami UB, nie chcąc oddać się żywcem w ich ręce, odebrał sobie życie strzałem z pistoletu.

Udekorowany nagrobek na mogile Karola Dziobaka. Malawa, 1 marca 2022 r., fot. Mariusz Buk

Uroczystości z okazji Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Malawie 1 marca 2022 r. W pierwszym rzędzie siedzą od lewej: Wilhelm Woźniak – Wójt Gminy Krasne, Stanisław Kruczek – Wicemarszałek Województwa Podkarpackiego i Grzegorz Nowak – Przewodniczący Rady Gminy Krasne, fot. ze zbiorów Archiwum THR

Uroczystość, której głównym celem było upamiętnienie służby wojskowej i bohaterskiej śmierci Karola Dziobaka, została zorganizowana przez Stowarzyszenie Rodzin Żołnierzy Niezłomnych Podkarpacia oraz redakcję Magazynu Historycznego „Tajna Historia Rzeszowa” przy współpracy z Parafią pw. Św. Wawrzyńca w Malawie. Wzięli w niej udział m.in. Stanisław Kruczek – Wicemarszałek Województwa Podkarpackiego, Wilhelm Woźniak – Wójt Gminy Krasne oraz Grzegorz Nowak – Przewodniczący Rady Gminy Krasne. Rozpoczęła ją uroczysta msza święta koncelebrowana w intencji m.in. Karola Dziobaka, którą odprawili: proboszcz miejscowej parafii ks. Marek Kiełbasa, ks. Paweł Pietraszek – wikariusz oraz ks. Walter Rachwalik SAC, ojciec duchowny znanej polskiej mistyczki Alicji Lenczewskiej, który następnego dnia rozpoczynał rekolekcje w miejscowej parafii. Homilię wygłosił ks. Paweł Pietraszek. Nawiązał w niej m.in. do słów Jezusa wypowiedzianych do Św. Piotra o nagrodzie jaką otrzymamy za wyrzeczenia i poświęcenie swego życia dla prawdy jaką niesie ze sobą Ewangelia. – Warto też w kontekście tego konkretnego życia i życia wielu innych, którzy zostali zamordowaniu i uwięzieni, postawić pytanie czy w imię Jezusa potrafilibyśmy dzisiaj pozostawić wszystko i pójść na śmierć nie wiedząc co z tego będzie, albo że będzie z tego niewiele? Gdy umierali w latach 40. i 50. nie było wtedy przebłysku wolności, nie było promieni nadziei. Była ciemność, był Stalinizm. Był koszmar, który się objawił w woli zgniecenia woli narodu i niepodległości. Ale po sześćdziesięciu, siedemdziesięciu latach pamięć o nich nagle powraca dzięki m.in. pracy historyków i dzięki im za to. I dzięki temu jeszcze raz na nowo odkrywamy, że warto w życiu być człowiekiem porządnym, że warto czasami życie poświęcić dla wyższych wartości, takich jak miłość ojczyzny i niepodległość. I dzisiejsza ewangelia również mówi nam o tym, że warto w życiu dla Chrystusa coś opuścić i warto być porządnym i warto w życiu mieć wartości, abyśmy umieli tego doświadczać. Wtedy też nasze życie będzie błogosławione i otrzymamy, tak jak Pan Jezus mówił Św. Piotrowi, życie wieczne w czasie przyszłym – powiedział  ks. Pietraszek.

Uczestnicy obchodów Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Malawie 1 marca 2022 r., fot. ze zbiorów Archiwum THR

Czytaj dalej